• Bez kategorii

    that’s all right mama

    To są takie chwile, gdy czujesz, że wszystko wyślizguje ci się z rąk. Zamienia się w piach i po prostu znika rozwiane przez wiatr. Wszystkie ściany, to co obok rozpadają się, jak źle wykonana scenografia w teatrze, i zostajesz całkiem sama pośród chaosu i czujesz, ze zaraz też się rozsypiesz, rozpadniesz. I to jeszcze nie byłoby takie najgorsze, bo najgorsze jest to, że nie możesz się tak po prostu rozsypać i rozpadać. Co wtedy zrobisz? Będziesz krzyczeć? Płakać? Mentalnie boksować się z powietrzem? Może weźmiesz głęboki oddech? Zrobisz dwa kroki w tył i zaczniesz od początku? To trudne, ale możliwe i przede wszystkim ogromnie budujące, gdy się uda.  Pisałam o…