Bez kategorii

  • Bez kategorii

    rabbit heart (rise it up)

    Zawsze wydawało mi się, że mam w sobie coś z Alicji, z tym nagłym kurczeniem się i rośnięciem w najmniej odpowiednich momentach. Z tym odwiecznym poczuciem “w dół, w dół, wciąż w dół. Czy już nigdy nie skończy się to spadanie?” Z tą dziwną trajektorią myśli, stawianiem przedziwnych pytań i dawaniem na nie odpowiedzi. Z rozmawianiem samej ze sobą i z mówieniem na głos nieodpowiednich rzeczy.   A dziś myślę, że może jednak jestem Białym Królikiem pędzącym, wiecznie spóźnionym, drżącym przed Królową Kier, która każdego dnia przybiera inną twarz. Najczęściej spóźniam się do samej siebie, bo kiedyś byłam bardziej. Ogólnie i w szczególe. I nie ważne, jak bardzo starać się będę i…

  • Bez kategorii

    bo to się zwykle tak zaczyna

    Myślę, że kiedyś rzucę swoją (nie)korporacyjną plakietkę w kąt, siądę i napiszę książkę. Będzie to książka zupełnie bez sensu, ale w jakąś niszę trafi. Bez sens zawsze trafia w jakąś niszę. A ponieważ bez sens będzie ogromny, to potem na jej podstawie nakręcą film jeszcze bardziej bez sensu, z bezsensownym tytułem, ale za to z top trendy aktorami. Rzecz jasna wszyscy go zjadą a dystrybutor i producent zarobią krocie. Potem ten film będą puszczać po tysiąc razy zawsze wtedy, gdy sezonowa ramówka się skończy i trzeba będzie czymś zapchać program. A ja będę się wypowiadać na tematy, na których się nie znam, w telewizjach śniadaniowych, które nikogo nie obchodzą. KW (jeśli będę warta…

  • Bez kategorii

    my confession

    Deszcz spłukuje resztki lata zastygłe na liściach. Znów mam poczucie, że choć dobre i pełne, to minęło zbyt szybko. Choćby dlatego, że nie zrealizowałam (nihil novi jak mówią) swojej wakacyjnej listy. Oczywiście mogłabym pominąć to milczeniem, udać, że nic się nie stało, ale jeśli tworzenie nierealnej listy wakacyjnej jest tradycją, to tradycyjnie powinnam również się rozliczyć z tego, co rzeczywiście udało mi się zrobić 😉 Zaplanowałam sobie: zrobić porządek ze zdjęciami, które teraz wysuszone i wyprasowane, leżą w kartonie; Z tego, co wiem zdjęcia spokojnie leżą sobie w kartonie i mają się świetnie. Oczywiście, że mogłam zrobić z nimi porządek, ale z drugiej strony, czemu miałabym robić to w ciepłe, intensywne, wakacyjne…