• Bez kategorii

    królowa śniegu

    Stałam pod sceną, a każdy dźwięk drżał we mnie końcówkami nerwów. Szarpał jak struną i wbijał w ziemię perkusyjnymi pałeczkami. Śpiew rozrastał się z okolic pępka jak balon, rozlał po ciele wszystkimi żyłami i wystrzelił łzami, które nie chciały przestać płynąć.  Natalia rozwaliła wszystko, co skrupulatnie budowałam od jakiegoś czasu, co pomagało rano wstawać i iść przed siebie, nie roztrząsając za bardzo wszystkich tak, nie i być może.  Przypomniała mi, że jednak wciąż potrafię płakać.  Bez powodu czy z. A później Lewe Loff wywróciło wszystko na lewą stronę.Znów pękłam.Czasami muzyka czyni mnie kompletnie bezbronną. Mogę przekonać nawet siebie samą, że nic się nie dzieje. Mogę wmawiać, że wcale nie jest…

  • Bez kategorii

    jet lag

    Zamiast w siłowni, całą grupą pod okiem trenera ćwiczy się w parku, tuż obok dzieciaków uczących się dancehalla i par rozłożonych na kocach z mini grillami i winem w małych butelkach. Rowery mkną we wszystkich możliwych kierunkach świata, tulipany rosną dziko, gdzie tylko mogą, a ludzie pijący piwo na łódce płynącej kanałem puszczają My heart will go on. Okna gwarantem transparentności, przejrzystości, ukazują wnętrza, w które chcę się wkomponować. Te ogromne kuchnie w piwnicach, w których chcę usmażyć dwa tuziny placków dla tych ślicznych jasnowłosych dzieci biegających na bosaka pod domu. Te wygodne kanapy, na których chcę przeczytać te wszystkie książki ułożone na regałach i to niepościelone wielkie łóżko, w…

  • Bez kategorii

    nienasycenie

    Moja ulubiona piosenka pachnie krojoną gruszką i smakuje sokiem z pomarańczy, który cieknie strużką po nadgarstku. Biega na bosaka i gilgocze ją koci ogon owijający się wokół kostki jak bransoletka. Ma rytm bajek czytanych po zmroku, a jej opuszki palców są brudne od pasteli. Moja ulubiona piosenka leci od świtu do później nocy i nie nudzi mi się wcale. Jest w niej coś z popu wymieszanego z alternatywą. Drze się wróblami w konarach drzew i różowieje na każdym kroku drobnymi kwiatami. – Zgubiła się pani? Czegoś pani szuka? – Tylko kadru. Na służbowej skrzynce potwierdzenie zakupu biletów lotniczych. I znów to uczucie nienasycenia własnym życiem i tym, co w nim.