serendipity monthly
-
serendipity w październiku
Są tacy ludzie, którzy potrafią skupić się na jednym zadaniu, które całkowicie ich pochłania. Tak bardzo, że nie mają czasu na inne aktywności. Patrzyłam na te osoby, jak na istoty nie z tej Ziemi, bo ja zawsze byłam z tych, co biorą wszystko.
-
serendipity we wrześniu
We wrześniu serendipity trochę spowolniło, schowało się w tym, co wewnętrzne, zajęło przeszłością, grzebaniem, szukaniem i tworzeniem czegoś nowego. Czasem się myliło, obiecywało sobie sporo, a dostawało niewiele. Ale, jak zawsze, i to potrafiło przekuć na coś wartościowego dla siebie.
-
serendipity w sierpniu
Szłyśmy z W czerwonym szlakiem. Słońce mocno paliło, powietrze pachniało zbożem, a ja dzieliłam się swoimi wątpliwościami co do serendipity monthly. Główną obawą, którą się podzieliłam, było to, że pomyślicie, że ja tylko siedzę przed telewizorem, a przecież to nieprawda. Czasami tez przed nim chodzę. I wtedy W powiedziała, że mogę rozbijać to na dwa miesiące i pisać coś w stylu: Kochani! Kompletnie zapomniałam, że w poprzednim miesiącu obejrzałam także… i tu wymienić kilka tytułów. Zaśmiałam się. Dziś muszę napisać, że ja naprawdę zapomniałam o kilku tytułach. I dlatego nim napiszę o tym, co w sierpniu wspomnę o tym, co jeszcze było w lipcu.