my favourite part
Zastygnięte rozkruszyło się. Niewykonalne zrobiło się. To, co utknęło, ruszyło przed siebie. Smutne wybuchło dziecięcą radością i śmiechem prosto z przepony. Powywracane wróciło na swoje miejsce.
To jednak prawda: z grudniem zaczyna dziać się magia. Od pierwszej strony kalendarza.
Może się starzeję, a może teraz jeszcze bardziej wyczulona jestem na wszelkiego rodzaju przejaśnienia. Atmosferyczne, emocjonalne, mentalne i egzystencjalne.
Bo wzruszył mnie pierwszy śnieg i list M-ki do Świętego Mikołaja. Pakowanie odpustowych pierdółek do adwentowego kalendarza i wieszanie bałwanów na srebrnej nitce podwieszonej u sufitu.
Bo rozpłynęłam się w smaku waty cukrowej i gorących kasztanów. Uniosłam zapachem prażonych orzechów i przypraw korzennych. Wśród tysiąca lampek typu LED rozświetliłam wewnętrznym blaskiem z tego, że jestem. Taka a nie inna. Tutaj a nie gdziekolwiek indziej.
Paradoksalnie grudnie są ciepłe. Tak od wewnątrz.
A wieczorami nieskrępowanie tańczę do Joss. W każdym wydaniu. Tak, jak kiedyś.
12 komentarzy
lewkonia
Bardzo adekwatny utwór:) Ale jesteś dość silna, now:)))))
Katie
A szczerze mówiąc, na utwór zdecydować się nie mogłam, miałam kilka, bardzo różnych typów, ale postanowiłam wybrać ten, który muzycznie do mnie najbardziej wczoraj trafiał 😉
Jestem 🙂
Eulalia Eleonorówna
Gudemole! 😉
Widzisz, grudzień to dobry czas. I ja też poczułam. Piekąc pierniczki, stojąc w tłumku dzieci skandujących Mi-ko-ła-ju, kupując najpiękniejszy papier do prezentów ever, śpiewając czeskie kolędy, czując zapach choinek na krakowskim… To będą dobre święta, dobry czas. Tak postanowiłam. 😉
Mysz Polna
To wspaniale, że taki nastrój Cię ogarną. Coś ten grudzień w sobie ma. U mnie ma więcej czasu i mniej intensywnych spraw. Też robi mi dobrze. A może to te Muminki, w których się zaczytuję pierwszy raz… 😉
koka.
Mam nadzieję, że święta przyniosą Ci dużo, dużo dobrych chwil 🙂
Anonimowy
Te święta z pewnego powodu będą wyjątkowe, nie dziwię się temu nastrojowi pogodnego wyczekiwania i sympatii do grudnia, bo akurat ten grudzień przynosi tak wiele ciepła… I to nie tylko w postaci pieczonych kasztanów czy jarmarcznego grzańca 😉 W sercu ciepło, tak spokojnie ciepło.
Katie
Amen 🙂 Choć się już obawiałam, że może jestem jak centrum handlowe, które za wcześnie obleka się w świąteczny nastrój 😉
Katie
Muminki są super! 🙂
Katie
Dziękuję 🙂 I mam nadzieję, że Tobie również 🙂
Katie
Najpiękniejsze ciepło, jakie może być 🙂
Eulalia Eleonorówna
Na nastrój nie jest za wcześnie nigdy. Może być za wcześnie na komercyjne zagrywki, ale nie na czucie się dzieckiem, dostrzeganie magii, na radość z zimy… nie może! 😉
Katie
Ja chcę zimę! Chcę lepić bałwana i robić anioły w zaspach śniegu! 😀