-
Błękit
Skoro wszystko było tu piosenką lub z piosenką się wiązało, to właśnie ta będzie najlepszą kurtyną. Błękitną. Taką co jeszcze się rozsunie, ale w innym miejscu. Podobno przeprowadzki blogom dobrze nie robią. Ale ja nie lubię mieć rzeczy porozrzucanych w różnych miejscach. Nawet jeśli to tylko kilka słów i piosenek. Nim zacznie się wiosna, to ta przestrzeń wygaśnie. A każde z zapisanych słów znajdzie swój nowy kącik. Mam nadzieję, że się tam spotkamy. I zanucimy jeszcze nie raz.
-
paperback writer
W “Rzeczach ulubionych” Anny Gacek z Katarzyną Bondą pada stwierdzenie, że aby wychodzić ze swoją twórczością (tu w domyśle z pisaniem) do innych (w jakiejkolwiek formie), trzeba jednak mieć w sobie pewność ocierającą się o egocentryzm i przekonanie, że to, z czym przychodzisz, ma wartość, za którą ludzie będą chcieli zapłacić swoim czasem, zainteresowaniem, czy pieniędzmi. Z drugiej strony czytam tekst profesora Krzysztofa J. Schmidta o nadmiarze twórczości codziennej, jej wytworach, w których myśl, kontekst, wartość, pokora zastąpione są powierzchownością, banałem, niedopracowaniem, kiczem. Ich ocenie brak natomiast rzetelności i narzędzi selekcji, co daje ułudę łatwości tworzenia i błędne wyobrażenie o jakości własnego warsztatu.
-
butterflies and hurricanes
W dniu dziecka wjechałyśmy rowerami prosto w bujne ramiona lasu. Mocny zapach akacji robił się na naszych twarzach i już wiedziałyśmy, że jest lato. A każde lato jest po prostu nasze.